„Lekcja ciszy”
czyli Umiejętność Powstrzymania się od Ruchu
Maria Montessori bardzo szczegółowo opisuje pojęcie ciszy. W przeciwieństwie do ogólnie przyjętego stanu rzeczy w naszych szkołach, gdzie cisza oznacza brak hałasu na pewnym tolerowanym poziomie, Montessori widzi ciszę, jako stan, który wymaga całkowitego bezruchu, jakby zawieszenia życia na ten moment, w którym ma być zachowana cisza.Cisza ma tutaj jednak bardzo pozytywne znaczenie i jest natychmiastowym zatrzymaniem się, które wymaga dużo wysiłku, siły własnej woli, czegoś, co oddziela nas na chwilę od codziennych hałasów.
Maria Montessori wspomina przenikliwą ciszę, jaką wiele razy osiągają Dzieci w wieku od 3 do 6 lat w jej klasach, często 40 osobowych. Kluczem do sukcesu jest tutaj nie nakaz nauczyciela, ale własna wola Dzieci, by taki stan ciszy utrzymać. Dzieci współpracują, by osiągnąć wspólny cel, bo przecież jedna osoba wystarczyłaby, aby tę ciszę zburzyć.Maria Montessori wpadła na pomysł by pokazać Dzieciom czym jest cisza i spróbowała nauczyć Dzieci „LEKCJI CISZY”.
Jak zrodził się pomysł „lekcji ciszy”?
Maria Montessori w swej książce „Odkrycie Dziecka’’ – The Discovery of The Child wspomina wydarzenie, które pozwoliło jej odkryć potrzebę ciszy w Dzieciach.
Podczas jednej z wizyt w „Casa dei Bambini” (Dom Dziecięcy – tak nazywają się z włoskiego przedszkola Montessori dla Dzieci w wieku od 3 do 6 lat) Maria Montessori spotkała na podwórku jedną z mam i wzięła na ręce jej 4-miesięczne śpiące niemowlę zawinięte szczelnie w kocyk tak, że się nie poruszało i było całkowicie cicho. Weszła z nim do przedszkola, gdzie od razu witały ją tłumy Dzieci, tuląc i chwytając. Maria Montessori pokazała im małe Dziecko, a Dzieci cieszyły się skacząc wokół niej. W końcu usiadła na wysokim krześle i powiedziała pierwsze słowa:
„Przyniosłam wam małego Nauczyciela”. Dzieci stały zdziwione, a ona kontynuowała:„Małego Nauczyciela, ponieważ nikt nie potrafi zachowywać się tak cicho jak to małe Dziecko”.
Każdy z osobna zamarł w bezruchu.
„Nikt nie trzyma nóg tak równo jak to Maleństwo”.
Każdy od razu poprawił cichutko ułożenie swoich nóg. Maria Montessori uśmiechnęła się i dodała:
„Dobrze, ale nikt nie potrafi być tak cicho. Słyszycie, jak delikatny jest oddech tego Dziecka? Nikt nie potrafi oddychać tak spokojnie”.
Zapadła ogólna cisza. Dzieci prawie chciały zatrzymać swój oddech, żeby dorównać małemu Nauczycielowi. Maria Montessori wstała cicho i przeszła delikatnie parę kroków próbując nie robić hałasu, a następnie powiedziała:
„Wychodzę bardzo, bardzo cicho, jednak słyszycie, że robię trochę hałasu, ale ten mały Nauczyciel idzie ze mną w całkowitej Ciszy”. Dzieci uśmiechnęły się, a Montessori oddała Maleństwo jego mamie. Maria Montessori była zadziwiona pięknem tej ciszy, która
zapadła na parę chwil, a to doprowadziło do powstania „lekcji ciszy w edukacj M.Montessori”.
Po tym wydarzeniu opisanym powyżej Montessori zastanawiała się, jak można by powtórzyć ten wyczyn. Pewnego dnia zdecydowała, że trzeba to zrobić najprościej jak się tylko da, i zapytała Dzieci:
„Może zrobimy Ciszę?”.
Ku wielkiemu zaskoczeniu Dzieci z radością odpowiedziały:
„Tak, tak!”.
Na początek powiedziała więc:
„Aby osiągnąć ciszę nikt z nas nie może się ruszać. Nawet ruszająca się stopa robi hałas. Głośny oddech również”.
Wszyscy starali się więc zachować ciszę, a Montessori wraz z nimi.
Wszystkie Dzieci walczyły z samym sobą i konkurowały między sobą, by nie wykonywać żadnych ruchów i zwracały uwagę na każdą część swojego ciała. Po osiągnięciu całkowitego bezruchu Dzieci z zaangażowanie słuchały i patrzyły oraz zaczęły zdawać sobie sprawę, że wytwarzają one wiele hałasu, którego często nie są świadome, a także, że może istnieć wiele poziomów ciszy. Istnieje przecież absolutna cisza, w której wszystko, zupełnie wszystko pozostaje w bezruchu. Montessori stała więc pośrodku, a Dzieci próbowały ją naśladować.
Nagle dało się usłyszeć tykanie zegara, śpiew ptaka za oknem.
Dzieci były zachwycone ciszą, którą osiągnęły dzięki własnym staraniom. Maria Montessori zasłoniła zasłony w klasie i powiedziała do Dzieci:
„A teraz nasłuchujcie delikatnego głosu, który będzie was wołał”.
Po przejściu do drugiego pokoju, Maria Montessori szeptem wołała po imieniu każde Dziecko. Wypowiadała każde imię bardzo powoli i sylabizując, jakby wołała przez góry. Każde Dziecko po kolei wstawało i jak najciszej próbowało przyjść do Montessori idąc drobnymi krokami, a mimo to roznosił się delikatny odgłos w absolutnej ciszy. Wywołane Dzieci czuły się zawsze w pewien sposób wyróżnione choć wiadomo było, że każdy zostanie wywołany.
Taka gra do teraz fascynuje Dzieci w klasach Montessori na całym świecie.
„LEKCJA CISZY” nie jest dla Dzieci prostą sprawą. Wymaga ona wielu umiejętności, silnej własnej woli i cierpliwości, ale po kilku powtórzeniach już trzyletnie Dzieci potrafią zachować ciszę przez cały okres trwania zabawy, co przy 40 osobach trwa dosyć długo.„LEKCJA CISZY” przynosi Dziecku wiele ważnych umiejętności i buduje poczucie własnej wartości. Dziecko staje się panem swoich ruchów. To ono może zdecydować, że wszystkie części ciała pozostają teraz w bezruchu, a nagroda za to jest wielka, wewnętrzna satysfakcja z własnych zdolności i fascynacja, jaką przynosi poznanie absolutnej ciszy. Dziecko staje się bardziej zdyscyplinowane i potrafi zauważać potrzebę ciszy w takich miejscach jak szkoła, kościół, kino, teatr, itd., a jest to doświadczenie tym cenniejsze, że pochodzi ono z własnej woli Dziecka, a nie z narzuconych przez dorosłych nakazów. Jest to również wstęp do medytacji oraz kontemplacji, umiejętności odpoczynku.
Ponieważ „LEKCJA CISZY” jest zabawą grupową czyni Dziecko zdolne do współpracy w celu osiągnięcia wspólnego celu, do szanowania innych osób, do ich słuchania.
„LEKCJA CISZY”
Służy osiągnięciu Umiejętności Dziecka w Słuchaniu Nauczyciela Podczas Lekcji w Szkole.